Jak informuje "Super Express", syn byłego prezydenta, Lecha Wałęsy, decyzją Sądu Rejonowego w Toruniu ma trafić do aresztu. Na jeden dzień.
Chodzi o kradzież świeczki zapachowej z jednego z toruńskich sklepów. Sławomir Wałęsa 2 stycznia ubiegłego roku został przyłapany na kradzieży świeczki, która kosztowała ok. 10 złotych. Sprawa trafiła do sądu, który wymierzył karę grzywny w wysokości 20 złotych.
Sławomir Wałęsa kary nie zapłacił. W lipcu sąd zasądził 20 godzin prac społecznie użytecznych, jednak i z tego obowiązku syn byłego prezydenta się nie wywiązał, dlatego też kurator wniósł o wykonanie kary zastępczej.
Do jego wniosku przychylił się toruński Sąd Rejonowy. Decyzją sądu, Wałęsa junior ma odsiedzieć jeden dzień w areszcie w zamian za nieuiszczoną grzywnę.
W rozmowie z "Super Expressem" sam zainteresowany stwierdził: "To jakiś absurd, żeby za świeczkę iść do więzienia".
yenn/SE.pl, Fronda.pl