- Trzeba zdobyć Jasną Górę i tym razem nam się uda – powiedziała jedna z uczestniczek Marszu Równości w Częstochowie. Okazało się, że była nagrywana ukrytą kamerą. Aktywiści LGBT profanują symbole katolickie i tradycyjne wartości. 

- Trasa II Marszu Równości w Częstochowie ustawiona została ewidentnie jako prowokacja – w dniu pielgrzymki Dziecięcych Kółek Różańcowych na Jasną Górę (...) Organizatorzy marszu zaplanowali trasę tak, by wedrzeć się na Jasną Górę podczas pielgrzymki dzieci. Na szczęście w III Alei Najświętszej Maryi Panny powstrzymał ich kordon ludzi modlących się na różańcu. - pisze na portalu wpolityce.pl Marzena Nykiel

II Marsz Równości, który przeszedł w niedzielę przez Częstochowę, zakończył się u podnóża Jasnej Góry. Uczestnicy marszu nieśli kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i Jezusa z tęczowymi aureolami.

-  Prawica próbuje zawłaszczyć Matkę Bożą, czyli symbol nie tylko religijny - chociaż tu jest wiele katoliczek i katolików, albo po prostu chrześcijan - ale też ważny kulturowo. Chcemy ten symbol odzyskać, chcemy żeby ta kobieta, która jest ważna w naszym kręgu kulturowym, wyrażała to, co naprawdę wyraża, czyli miłość i równość, a nie jakieś obrzydliwe wartości, z którymi utożsamiają się stojący tutaj faszyści.  - powiedział przewodniczący marszu równości Dominik Puchała 

Tymczasem Radio Maryja udostępniło na Twitterze symboliczne zdjęcia. Polska policja broni Jasnej Góry