Prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie z okazji obchodów Święta Straży Granicznej w Koszalinie. Mówiąc o szczególnie wymagającej służbie w ostatnich latach, prezydent odniósł się do ataków na funkcjonariuszy, które pojawiały się w kontekście kryzysu na polsko-białoruskiej granicy.
W czasie uroczystości w Ośrodku Szkolenia Straży Granicznej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Koszalinie prezydent Andrzej Duda wręczył Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski Komendantowi Głównemu Straży Granicznej gen. dywizji SG Tomaszowi Pradze.
- „Spotykamy się w szczególnym czasie, kiedy od ponad dwóch lat ta służba dla Rzeczypospolitej w polskiej Straży Granicznej jest szczególnie trudna. Wymaga szczególnej, wzmożonej odpowiedzialności, ogromnego wysiłku i wiąże się ze niewątpliwie ze zwiększonym ryzykiem”
- podkreślał prezydent.
Wskazał na wyzwania związane ze służbą w czasie pandemii koronawirusa i hybrydowego ataku reżimu Aleksandra Łukaszenki. Zapewniając o „ogromnej wdzięczności całego polskiego społeczeństwa” prezydent wyraził też smutek w związku z „obelgami”, które padały pod adresem funkcjonariuszy.
- „Jest mi z tego powodu ogromnie przykro i wyrażam mój ból i żal, że są w naszym społeczeństwie, także wśród elit tego społeczeństwa, ludzie, którzy wykazują się nieodpowiedzialnością, którzy okazują zwyczajną nieraz po prostu głupotę i kompletną bezmyślność, ludzie nieodpowiedzialni, którzy bardzo często - niestety wszystko na to wskazuje - kierują się interesami, które na pewno nie są polskie i na pewno nie są to interesy polskiego społeczeństwa”
- stwierdził.
Prezydent dziękował też za serce okazywane sąsiadom z Ukrainy.
kak/PAP