"Powstanie w Getcie Warszawskim w 1943 r. było aktem bohaterstwa przeciwko niemieckim nazistom, którzy założyli getto i dokonali Holokaustu. W czasie drugiej wojny światowej Polska została zaatakowana i była okupowana przez władze nazistowskich Niemiec"- komunikat o takiej treści pojawił się na twitterowym koncie ambasady Polski w USA. 

Ambasada podziękowała amerykańskiej dziennikarce, Andrei Mitchell za relację z warszawskiej konferencji bliskowschodniej, ale jednocześnie zareagowała na jej nieprawdziwą i krzywdzącą dla Polaków wypowiedź. 

Przypomnijmy, że Mitchell stwierdziła wczoraj, że podczas powstania w Getcie warszawskim Żydzi „przez miesiąc walczyli przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi".

Zdecydowanie zareagował również Instytut Pamięci Narodowej, który zamierza wezwać amerykańską stację MSNBC do sprostowania słów znanej reporterki.

"Jeśli stacja tego nie zrobi, wszystko wskazuje na to, że wystąpimy z pozwem cywilnym"-zapowiedział wiceprezes IPN Mateusz Szpytma. IPN przyjął tę relację z wielkim zdziwieniem i rozczarowaniem. 

"Jest to przykład olbrzymiej niewiedzy na temat historii. Polska była krajem, który pierwszy stawił militarnie opór wobec agresji Rzeszy Niemieckiej w 1939 r. i który nigdy nie skapitulował. Polski rząd udał się na emigrację, a w kraju działało z jego ramienia Polskie Państwo Podziemne walczące z niemieckim okupantem przez cały okres lat 1939–45"-przypomniał Szpytma. 

 

yenn/PAP, Fronda.pl