Według najnowszego sondażu IBRiS Prawo i Sprawiedliwość ma bardzo niewielką przewagę nad Zjednoczoną Opozycją. Partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na głosy 36,9 procent Polaków. Tymczasem Opozycja - Platforma Obywatelska i Nowoczesna - cieszy się poparciem aż 33,4 procent ankietowanych!


To oznacza, że sytuacja byłaby szalenie trudna i wszystko zależałoby od mniejszych ugrupowań. A tutaj PiS nie ma się z czego cieszyć. Posktomunistyczne SLD notuje 10 procent głosów. Ewentualny sojusznik PiS, Kukiz'15, ma jedynie 5,5 procent poparcia. Odrobinę lepiej notowane jest PSL - 5,7 procent.

Jak wyglądałaby wówczas koalicja rządząca? Zjednoczona Prawica w połączeniu z Kukiz'15 mogłaby nie mieć dość siły, by przegłosować PO, Nowoczesną i dość silne SLD. Wiele mogłoby zależeć od postawy PSL.

W każdym razie jest pewne - taki rozkład głosów oznaczałby naprawdę duże problemy dla stabilności władzy w Polsce.

I tu kłania się pomysł prezydenta Andrzeja Dudy o systemie prezydenckim. W Polsce od lat przyzwyczailiśmy się do mocnej władzy. 8 lat rządów Platformy, teraz PiS... ale wcześniejsze parlamenty często były niezwykle chwiejne. System prezydencki takie ryzyko eliminuje. Może warto to na poważnie przemyśleć?

jr