Pojawiają się kolejne, szokujące wątki dotyczące Stefana W., zabójcy Pawła Adamowicza. Najpierw jego współwięzień opowiedział o przerażających skłonnościach Stefana W. (więcej TUTAJ), teraz Polska Agencja Prasowa dotarła do szokujących informacji, wedle których zabójca Pawła Adamowicza mógł planować zamach na prezydenta Andrzeja Dudę.

PAP w źródłach zbliżonych do śledztwa dowiedziała się, że W. po wyjściu z więzienia w grudniu ubiegłego roku nie pojechał od razu do domu, ale kazał taksówką zawieźć się na lotnisko i przyleciał do Warszawy. Z ustaleń prokuratury, do których dotarła PAP, wynika, że „chciał zrobić coś dużego, o czym wszyscy będą mówić”.

Stefan W. miał opowiedzieć o swoich planach koledze z więzienia, którego spotkał po tym, jak wyszedł z więzienia. Mówił mu o zamachu i zapowiadał, że zrobi coś „co będzie słynne na cały świat” i „zrobi wielkie wydarzenie w Warszawie” - miał o tym opowiadać także rodzinie.

W warszawskim kasynie W. miał przegrać odebrane z depozytu dwa tysiące złotych, a o trzeciej w nocy przyszedł pod Pałac Prezydencki. Tam usiłował przedostać się na jego teren, jednak nie udało mu się pokonać ogrodzenia. Ostatecznie zrezygnował i wrócił do domu na gapę pociągiem.

dam/PAP,Fronda.pl