Fronda.pl: Były premier, minister spraw zagranicznych i marszałek Sejmu, w przeszłości członek PZPR, Włodzimierz Cimoszewicz w skandaliczny sposób odniósł się do wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego podczas wczorajszej debaty poświęconej 50. rocznicy Marca'68. Szef rządu podkreślił w swoim wystąpieniu, że w okresie PRL nie mieliśmy de facto suwerennego, niezależnego państwa, Polska była wówczas okupowanym krajem. Cimoszewicz ocenił tę wypowiedź Morawieckiego jako „niezwykłe prostactwo”, które nie przystoi osobie będącej, tak jak obecny premier, historykiem z wykształcenia

Stanisław Pięta, poseł PiS: W mojej ocenie opinia pana Cimoszewicza opiera się na nieprawdzie, jest motywowana nie tylko nieznajomością faktów, ale również osobistym dośwadczeniem tego polityka oraz jego rodziny.

Czy można rzeczywiście mówić, że w czasach PRL mieliśmy do czynienia właśnie z okupacją?

Polska w 1945 r. nie została przecież wyzwolona przez Sowietów, ale zniewolona, poddana nowej okupacji. Polacy, którzy chcieli wolności dla siebie i dla kraju byli bestialsko mordowani, więzieni i prześladowani przez cały okres PRL.

Niestety, w Polsce znaleźli się zdrajcy, zaprzańcy, mordercy, którzy przyłączyli się do NKWD i postanowili robić kariery na krwi i cierpieniu Polaków. Jedną z najbardziej zbrodniczych, krwiożerczych organizacji była Informacja Wojskowa podległa bezpośrednio czynnikom sowieckim. W tej formacji aktywny był członek rodziny pana Cimoszewicza.

I to rzutuje na wypowiedzi byłego premiera?

Gdyby w Polsce w 1989 r. zastosowano kryteria denazyfikacyjne, takie jak chociażby w Norwegii w 1946 r., po usunięciu kislingowców, to tata pana Cimoszewicza zostałby powieszony, a sam Włodzimierz Cimoszewicz nigdy nie zostałby ani premierem, ani szefem dyplomacji, ponieważ byłby po prostu trwale pozbawiony praw publicznych- właśnie takie kryteria denazyfikacyjne przyjęto bowiem w prawodawstwie norweskim, aby zmyć z narodu norweskiego hańbę kolaboracji z Hitlerem.

Włodzimierz Cimoszewicz dziś, w wolnej Polsce, chodzi i wygłasza tak skandaliczne opinie, tak oczywiste kłamstwa. Ludzie, którzy uczestniczyli w zniewoleniu Polaków, którzy należeli do komunistycznych organizacji politycznych, nie mają najmniejszego prawa do obecności w przestrzeni publicznej.

Włodzimierz Cimoszewicz skomentował także informacje portalu Onet o kryzysie w relacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi, twierdząc, że podwójne dementi: i ze strony polskiego rządu, i administracji amerykańskiej, sugeruje, że w doniesienia o ochłodzeniu wzajemnych relacji należy wierzyć podwójnie. A jak Pan odniósłby się do tego, co zrobił portal Onet.pl?

Portal Onet podał po prostu kłamliwą, naciąganą wiadomość. Znany jest zresztą ze swojego skrajnego nieobiektywizmu, nierzetelności i zaangażowania politycznego po stronie lewicowych, promoskiewskich sił politycznych.

 Politycy PiS mówią wprost: Onet podał fake newsa. Zanim rzeczniczka Departamentu Stanu USA zdementowała informację o tym, że polski premier i prezydent są w Waszyngtonie „persona non grata”, opozycja skrzętnie to wykorzystała, aby dalej mówić o katastrofie polityki zagranicznej rządu PiS i izolacji Polski

Coraz bardziej pilne wydaje się przygotowanie prac legislacyjnych nad ustawą wprowadzającą surowe kary finansowe dla dziennikarzy i mediów, gazet, portali internetowych, które posługują się informacjami nieprawdziwymi, naruszają dobre imię ludzi i różnego rodzaju podmiotów.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.