Jak informuje "Super Express", senator Stanisław Kogut stanie przed sądem. Choć oskarżenia o korupcję miały doprowadzić parlamentarzystę do załamania nerwowego, które zakończyło się pobytem na oddziale psychiatrycznym, prokuratura podkreśla, że Kogut może brać udział we wszystkich czynnościach procesowych. 

Waldemar Łubniewski, rzecznik katowickiej Prokuratury Regionalnej informuje w rozmowie z tabloidem, że prokurator uzyskał całą dokumentację medyczną, dysponuje również opinią biegłych. Wynika z niej, że polityk może uczestniczyć we wszystkich czynnościach procesowych, dlatego też nie ma zagrożenia, że śledztwo zostanie zawieszone.

Przypomnijmy, że afera z senatorem PiS wybuchła pod koniec ubiegłego roku. Stanisław Kogut został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości, mimo iż Senat nie wyraził zgody na jego zatrzymanie. Po wybuchu afery polityk miał borykać się z załamaniem nerwowym. Trafił nawet na oddział psychiatryczny w Gorlicach. Jak zauważa "Super Express", Kogut zaczął ostatnio pojawiać się w Senacie. 

"Z wpływowego gościa stał się nikim. Twierdzi, że mocno naciskają na jego syna, Podobno poszedł na współpracę"-twierdzi anonimowy informator gazety. 

W styczniu tego roku senator usłyszał zarzuty korupcyjne. Za popełnienie zarzucanego mu przestępstwa, Stanisłowi Kogutowi grozi do 12 lat więzienia. Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi śledztwo dotyczące korzyści majątkowych na 1 mln 170 tys. zł. CBA i prokuratura chciały zatrzymać polityka w związku z tą sprawą. Ten jednak twierdzi, że jest niewinny, choć 20 grudnia ub. r. zrzekł się mandatu senatora.

yenn/SE.pl, Fronda.pl