- W kwestii karty LGBT+ będziemy bardzo stanowczy. Nie chcę, aby moi wnukowie byli w przedszkolu przebierani w sukienki. To rodzice powinni wychowywać dzieci - powiedział w "Sygnałach dnia" Stanisław Karczewski, marszałek Senatu.

Prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał "Warszawską Deklaracje LGBT" czym wywołał olbrzymią dyskusję. Do tego tematu w radiowej Jedynce odniósł się marszałek Senatu, Stanisław Karczewski.

- Kartę LGBT+ podpisał Rafał Trzaskowski i nie my wywołaliśmy tę burzę. Ta karta promuje środowiska homoseksualne. Nigdy nie występowaliśmy przeciwko tym środowiskom i traktowaliśmy je zawsze na równi z innymi, bo potrzebna jest równość Polaków wobec prawa i różnych środowisk, aczkolwiek uważam, że nie można tego promować oraz afirmować. W rozmowie z wieloma Polakami, rodacy uważają, że oni zwariowali. W tej kwestii będziemy bardzo stanowczy. Nie chcę, aby moi wnukowie byli w przedszkolu przebierani w sukienki, a to mówię jako dziadek, nie polityk. To rodzice powinni wychowywać dzieci - powiedział polityk.

Gość audycji poruszył także temat sądownictwa. - Reforma wymiaru sprawiedliwości jest konieczna i tego oczekują rodacy. To wielki garb, który mamy do zlikwidowania. Pomimo wspaniałej 30. rocznicy wyborów 4 czerwca do Senatu, to przez tyle nie uporano się z problemem reformy wymiaru sprawiedliwości - dodał Stanisław Karczewski.

Polskieradio24.pl