- Samorządy z zachodniego pasa granicznego mają problem. U ich drzwi pojawiło się realne zagrożenie ze strony imigrantów zamieszkałych w obozie koło Frankfurtu. W gminie Łęknica i w Słubicach doszło już do ekscesów z udziałem kilkuosobowych grup uchodźców – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

- Lubuskie jako pierwszy region w Polsce zaczęło odczuwać niemiecki kryzys migracyjny. Doszło już do pierwszych incydentów —twierdzi w rozmowie z dziennikiem wojewoda Władysław Dajczak. Dodaje, że do Polski przyciągają imigrantów „nuda panująca w obozach w Niemczech” oraz „atrakcyjne ceny i kurs euro, który pozwoli im sporo zaoszczędzić z pieniędzy otrzymywanych od władz niemieckich”.

- Są ciekawi świata i wrażeń. Po naszej stronie widuje się ich w marketach oraz na targowiskach. W gminie Łęknica jest ich sporo. Jest tam duży bazar, na którym handlują nie tylko nasi przedsiębiorcy, ale i niemieccy - tłumaczy.
Wojewoda dodaje, że część imigrantów, która znalazła się w obozach uzyskała dokumenty legalizujące pobyt.

- Zatem mogą bez problemu przechodzić przez granicę w całej strefie Schengen. Straż Gminna sygnalizowała nam, że mieliśmy tez kilkanaście przypadków nielegalnego przekraczania granicy przez uchodźców, przy pomocy opłacanych obywateli Niemiec -dodaje.

Z kolei w Słubicach wzmocniono patrole policyjne wokół granicznego mostu.

- Nie mieliśmy ani jednego zgłoszenia o zdarzeniu kryminalnym z udziałem cudzoziemców - informuje młodsza aspirant Magdalena Jankowska ze słubickiej policji. Pomimo tego - jak pisze dziennik - „mieszkańcy są zaniepokojeni”.

kz/Dziennik Gazeta Prawna

<<< DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O OBJAWIENIACH FATIMSKICH! >>>