Wczorajsza defilada wojskowa z okazji Święta Wojska Polskiego robiła wrażenie! Nie spodobała się jednak profesor Magdalenie Środzie.

"Wojskowe defilady! Nie ma chyba nic bardziej obnażającego militarno-nekrofilny charkater patriarchalnych społeczeństw jak defilady (o wojnach nie wspominając, ale właśnie defilady mają je regularnie przypominać)"- pisze feministka na swoim profilu na Facebooku. Swoimi złotymi myślami etyk podzieliła się również na Twitterze.

"Pokraczne czołgi, falliczne karabiny, sztywni chłopcy w sztywnych mundurach, kretyński krok defiladowy..."- wylicza, zapominając, że jeśli chodzi o to, co "patriarchalne" czy "falliczne", to w armii służą również kobiety, o czym zaczęli przypominać jej internauci:

"Budzi to z jednej strony moją odrazę, tak jak budzi ją każda przemoc, śmierć i zniszczenie, z drugiej strony ma to w sobie wiele komizmu: dorośli faceci na trybunach prężą pierś, zachwyceni swymi chłopczykami i bronią do zabijania"- ocenia Środa.

Zdaniem feministki, "dorośli faceci na trybunach" nie mogą się doczekać prawdziwej wojny, "kiedy wreszcie pokażą innym jak lekką ręką mogą wysłać te tysiące na śmierć".

"Militarno-nekrofilna strona PiS (jeszcze za rządów żadnej partii poza PZPRem nie było takich przygotowań, takich pieniędzy i takiej pompy, nie mówić nic o obsesyjnym budowaniu mitu tej partii na katastrofie, ekshumacjach, ciągłych mszach za poległych etc) otóż ta militarno-nekrofilna strona jest jej najbardziej trwałym i odrażającym emblematem. A na zapleczu (jeszcze na zapleczu) ONR. A w tle modlitwy na Jasnej Górze (o to zapewne by ta paranoje trwała). Brrr"- co jest najstraszniejsze? Modlitwy na Jasnej Górze czy pamięć o największej katastrofie w wolnej Polsce? I żeby łączyć PiS z ONR, to trzeba być naprawdę ignorantem albo cynicznie żerować na cudzej ignorancji...

Prof. Magdalenie Środzie przypominamy: chcesz pokoju? Szykuj się do wojny.

yenn/Twitter, Fronda.pl