Z wywiadu, jaki Środa udzieliła ty zodnikowi „Wprost” wyłania się obraz polskich biskupów jako tych, którzy wyłącznie okłamują wiernych. Najpierw w kwestii konwencji przemocowej, teraz in vitro. To oczywiście w nawiązaniu do bardzo mocnego ostatniego stanowiska biskupów dotyczącego sztucznego zapłodnienia.Teraz chce pozbawić niepłodnych katolików (Episkopat – MT) nadziei na potomstwo…. szantażując w niewybredny sposób polityków. To kolejny etap kompromitacji Episkopatu i uprzedmiotowienia posłów. Czyżby trzeba im było nakazywać i zakazywać, bo są pozbawieni własnego rozeznania, nie mają sumienia? Czy sumienie w Polsce ma tylko prof. Chazan? 

Oczywiście, że nie tylko prof. Chazan. Niemniej jego postawa jest jak najbardziej godna pochwały. Bo pokazał, że wiernym sumieniu trzeba być do końca. Nawet za cenę stanowiska i reputacji.

Środzie nie podoba się jasne stanowisko biskupów, mówiące o tym, że polityk, który popiera rządową ustawę o in vitro, w kształcie zaproponowanym przez gabinet Ewy Kopacz, sam stawia siebie poza wspólnotą Kościoła:. Cóż to za komunia, jeśli dawana jest ona pod wpływem szantażu? To rozerwanie więzi z Bogiem prawdziwym. Tylko w swoim sumieniu poseł może rozstrzygnąć czy rzeczywiście zapłodnienie in vitro jest niezgodne z wolą bożą. W sumieniu a nie w kalkulacjach politycznych (przed wyborczych).

Co w takim razie trzeba zrobić? „Lepiej więc wierzyć w Boga a nie w Episkopat” – radzi Środa i dodaje, że „najlepiej jednak wierzyć w rozum, bo to dzięki niemu nauka tak się rozwija, że możemy skutecznie zapobiegać niepłodności. Szkoda tylko, że ten rozum nie podpowiada Pani Profesor, że in vitro, choć dziecko daje, niepłodności nie leczy. Ale to taki drobiazg. W końcu – zdaniem Magdaleny Środy - in vitro to taka zdobycz medycyny, którą nawet Jezus by poparł: „Jezus z cała pewnością nie zabraniał zapłodnienia in vitro i nie kazał głosować na PiS. Nie wiem czy Episkopat jeszcze pamięta, ale Jezus był miłosierny, wybaczający i oferujący nadzieję. A czy jest większa nadzieja dla tych którzy pragną  dzieci niż zapłodnienie in vitro?  Tyle że Jezus przede wszystkim mówił „Nie zabijaj”, tylko jakoś ten głos do prof. Środy nie dotarł.

Zdaniem Środy polscy biskupi, a pod ich dyktando posłowie, nie skupiają się na takich problemach jak bieda, krzywda, cierpienie, wojna czy przemoc (szkoda, że prof. Środa nie chce dostraezc tego, ze jednak na te tematy też się wypowiadają), natomiast skupiają się na „prokreacji, zniewoleniu kobiet i seksie”. A to już ciekawostka. No tak, gdyby biskupi mówili językiem feminizmu, nie było by problemu, a skoro przestrzegają przed niebezpieczeństwami i pułapkami – to trzeba ich skrytykować. „Cała doktryna obraca się wokół problemów płodności i seksu. Innych problemów hierarchowie nie widzą. Nic dziwnego. Majętni są i syci.

Podobnie jak innych problemów nie widzą polskie feministki skupione na edukacji seksualnej, antykoncepcji i aborcji. Najlepiej widzieć jednak źdźbło trawy w cudzym oku, a nie zauważać belki we własnym.

MT/Wprost.pl