Autokar z biskupem Marianem Florczykiem i pracownikami MPK w Kielcach zapalił się podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej.

22 października na terenie Autonomii Palestyńskiej, w nagłym pożarze spłonęła część bagaży podróżnych, ale dzięki Bogu nikomu nic się nie stało. Akcja ratunkowa dzięki polskim kierowcom przebiegła sprawnie i pielgrzymka przebiega od tego momentu bez dalszych zakłóceń.

Ogień pojawił się w komorze silnika i szybko się rozprzestrzenił. Autokar spłonął całkowicie. Kierowca z Jordanii, który w momencie wydarzenia prowadził pojazd, był bezradny i musiał oddać inicjatywę polskim kierowcom.

mod/gosc.pl