TVP1 i TVP2 tracą na oglądalności. Obecnie udziały obu tych stacji łącznie są mniejsze niż udziały Polsatu lub TVN. Chociaż Polacy generalnie odchodzą od czterech głównych stacji na rzecz stacji mniejszych, to straty notowane przez TVP1 i TVP2 są dość duże.

O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza" twierdząc oczywiście, że to wszystko wynika ze złej jakości "nowych mediów". Czy ma rację? Naturalnie, nie. Za wszystko odpowiada bowiem czarna propaganda, a zatem można i tym razem powiedzieć zasadnie: wina Tuska!

Bo przecież Polacy nie tęsknią tak bardzo za gębami Lisa i Kraśki, by zaraz przenosić się do innych mediów poszukując swoich ulubionych bohaterów walki o demokrację. Problem leży gdzie indziej.

Otóż przed wyborami zarówno dla wszystkich dominujących mediów (TVN, Polsat, Onet, Wyborcza, Newsweek, Polityka) TVP to była stacja bratnia. To znaczy krzewiła tę samą peowsko-niemiecką wizję Polski. Dlatego nawet jeżeli nie zachęcały do oglądania mediów publicznych, to po prostu milczały. Teraz we wszystkich mediach lewackich i liberalnych media publiczne są atakowane. Niestety, na wielu ludzi to działa - i media te przestają oglądać. Po prostu dają sobie wmówić, że nie warto.

Stąd spadek oglądalności TVP1 i TVP2 nie jest wcale jakimś złym efektem "dobrej zmiany". Zupełnie inaczej: Pokazuje jedynie, jak bardzo reforma mediów doskwiera dominującym propagandzistom peowsko-berlińskiego motora.

bjad