W dniach 7-8 lutego 2019 r. pracownia IBRIS przeprowadziła dla dla "Rzeczpospolitej" kolejny sondaż sejmowy metodą CATI na grupie 1100 respondentów. W badaniu sprawdzono 2 warianty ewentualnych wyborów: bez i z udziałem świeżo utworzonej Wiosny. W obu wariantach 1 miejsce zajmuje PiS.

W pierwszej opcji (bez startu „Wiosny”) Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 37,6 proc. głosów. Na drugim miejscu z wynikiem 27,4 proc. jest  Platforma Obywatelska. Na trzecim Polskie Stronnictwo Ludowe (6,8 proc głosów).

Do Sejmu weszłyby również Kukiz'15 (6,4 proc.) i Sojusz Lewicy Demokratycznej (6,3 proc.). W parlamencie nie znalazłyby się natomiast: Nowoczesna (2,1 proc.), Partia Razem (1 proc.), Ruch Narodowy (0,5 proc.), Teraz! (0,3 proc.) i Zieloni (0,3 proc.).
W drugiej opcji (przy starcie partii Roberta Biedronia) na czele również znalazło się Prawo i Sprawiedliwość z nieznacznie gorszym wynikiem 37,1 proc. Więcej straciła Platforma Obywatelska, na którą zagłosowałoby 21,8 proc. badanych (spadek o 5,6 pkt. proc. w porównaniu z pierwszym wariantem). Na trzecim miejscu znalazłaby się również Wiosna z wynikiem16,2 proc.

W tym wariancie do Sejmu wszedłby jeszcze tylko SLD (5,2 proc.). Pozostałe ugrupowania nie przekroczyłyby progu wyborczego. Osiągnęłyby bowiem następujące wyniki: PSL - 4,8 proc., Kukiz'15 - 4,7 proc., Partia Razem - 0,7 proc., Nowoczesna - 0,6 proc., Ruch Narodowy - 0,5 proc., Zieloni - 0,3 proc.

Tak dobry wynik sondażowy „Wiosny” może niepokoić, ale pamiętajmy, że wszystkie nowe ugrupowania, w których znajdowali się znani politycy, zwykle miały na początku swej działalności bardzo wysokie sondaże. Tak było np., z ugrupowaniem „Europa+” Aleksandra Kwaśniewskiego. Teraz już prawie nikt nie pamięta o tym tworze politycznym. Podobnie będzie zapewne z partią Biedronia.

erl/rzeczpospolita.pl