„Wiedeń postawił na homoseksualne światła uliczne. Szwedzka lewica wymyśliła zakaz sikania na stojąco. Dziewczynka bawiąca się karabinem czy autem już nikogo nie szokuje. Czy postępowcy rozpoczną feminizację Pana Boga i maskulinizację Maryi?” – pyta tygodnik „Wprost”.

Władze Wiednia postanowiły uczynić z miasta światową „stolicę tolerancji i politycznej poprawności”, a to za sprawą zeszłorocznego zwycięstwa w Konkursie Piosenki Eurowizji austriackiego piosenkarza występującego w kobiecych ubraniach i znanego pod pseudonimem Conchita Wurst.

Spacerując po ulicach Wiednia w maju, na co najmniej kilkudziesięciu sygnalizatorach świetlnych przy przejściu ulicznym można było zobaczyć dwie kobiety lub dwóch mężczyzn w otoczeniu miłosnych serduszek – pisze „Wprost” o nachalnej akcji promującej LGBT.

W Berlinie dyskryminacyjny „męski” ludzik z sygnalizacji świetlnej został na niektórych przejściach zamieniony na „żeńskiego” w sukience. A co z „dziecięcym” ludzikiem, „na wózku”, ludzikiem „o kulach”, ludzikiem „z psem przewodnikiem”?

Z kolei Szwecja poszła w innym kierunku i zamiast wszelkich możliwych konfiguracji płciowych i orientacyjnych, jakie oferuje współczesnemu światu lewicowa oferta ideologiczna, wybrano tam brak płciowości i swoiście pojmowaną neutralność.

Tygodnik „Wprost” podaje przykład… niedyskryminujących toalet, w których transseksualiści nie staną przed dylematem wyboru drzwi z kółkiem lub trójkątem.

- Rekomendują budowanie w nowych urzędach toalet koedukacyjnych, które neutralność deklarują nawet w warstwie symbolicznej – zamiast dwóch ludzików, w spodniach i sukience, w nowej wersji oznaczeń przybywających wita ludzik z trójkącikiem sukienki tylko z jednej strony. Z drugiej ma męską nogawkę – donosi „Wprost”.

W roku 2014 wprowadzono do języka szwedzkiego nowy przedrostek. Przekładając to na naszą mowę, nowe szwedzkie słowo pozwala powiedzieć „onu” w miejsce dotychczasowych „on”, „ona”, „ono”.

- Twórcy grafik na billboardy powinni też unikać przedstawiania kobiet jako uśmiechniętych czy histerycznych albo czerpiących frajdę z prac domowych. A także portretowania mężczyzn jako silnych samców czy profesjonalistów w biznesie. Czy wzorem dla reklamodawców stanie się mężczyzna rozradowany na widok proszku do prania i kobieta hodująca piwem brzucho w pubie? Tym tropem poszły niemieckie sklepy z zabawkami BR-Spielwaren, które dziewczynce w tegorocznym folderze dały do ręki plastikowy karabin, a chłopca owinęły w fartuszek kuchenny – pisze „Wprost”.

Równie „śmiesznie” jest w Norwegii.

- Rząd zaproponował, by płeć za zgodą rodziców można było zmieniać urzędowo już dzieciom w wieku siedmiu lat. Z kolei 16-latki i starsi mogliby się na to decydować bez względu na zdanie lekarzy i psychiatrów. Wystarczy deklaracja – informuje tygodnik podkreślając, że niektórzy uczniowie mogą ogłaszać zmianę płci by podglądać osoby płci przeciwnej.

- Współczesny dyktator nie powie już „mam gdzieś to, co uważasz”, ale raczej „wiem lepiej, czego naprawdę chcesz” – obawia się filozof Sławoj Żiżek.

Do grona absurdalnego postępu dołączyła Wielka Brytania.

Grupa anglikańskich kapłanek chce zrewolucjonizować teologię i zacząć zwracać się do Boga jak do kobiety. „On” sugeruje, że mężczyźni są bliżej Boga niż kobiety – twierdzi Emma Percy, kapelan elitarnego Trinity College na Uniwersytecie w Oxfordzie. Postępowcy mają także problem z Matką Boską, gdyż według nich nie miała w życiu możliwości wyboru i jedyną drogą kariery w jakiej mogła się realizować było macierzyństwo.

Co nas jeszcze zaskoczy?

Tag/Wprost