Projekt Ministerstwa Zdrowia zmienia obecnie obowiązujące prawo sprzedaży śmiercionośnej tabletki "dzień po" przez apteki. Zapisano w nim, że produkt z kategorii "hormonalne środki antykoncepcyjne do stosowania wewnętrznego, posiadające kategorię dostępności OTC, wydaje się bez recepty osobie, która ukończyła 15. rok życia". Czyli wszystkie 16-latki będą mogły kupować, jak gumę do żucia, tabletki aborcyjne. Papierosy są dostęone od 18 roku życia. Czy to nie jakiś totalny absurd?

Ministerstwo Zdrowia za wszelką cenę chce zniszczyć życie biologiczne i psychiczne młodych dziewczyn. Ich mania dot wprowadzenia śmiercionośnej tabletki "dzień po", która ma oprócz antykoncepcyjnego zastosowanie również aborcyjne, przypomina horror. Lekarze, psychologowie czy osoby duchowne, wypowiadające się krytycznie o pigułce "dzień po" nie są w ogóle dopuszczani do głosu.

Co gorsza, nowe rozporządzenie MZ przedstawiane jest jako ... kompromis czy nawet jako konserwatywne posunięcie. Do momentu wejścia w życie nowych przepisów dot. sprzedaży śmiercionośnej pigułki, tabletka dostępna jest dla wszystkich, czyli nawet dla 13 latków. To jest faktycznie horror!

Sprawa z wprowadzeniem ellaOne do Polski bez recepty pokazuje również nieudolność i słabość naszego państwa. Komisja Europejska zdecydowała, że środek sprzedawany pod nazwą ellaOne, stosowany jako tzw. antykoncepcja awaryjna, może być dostępny w krajach UE bez recepty. Dodano jednak, że ostateczną decyzję czy zezwolić na sprzedawanie tego produktu u siebie bez recepty, należeć będzie do władz krajów członkowskich. Ale w Polsce, to nie rząd o tym decyduje, ale ... firma wprowadzająca lek na rynek.

21 dni - tyle trwa praca nad nowym rozporządzeniem, 14 dni - tyle trwa wejście w życie nowych przepisów. 35 dni śmiercionona tabletka "dzień po" będzie sprzedawana wszystkim! Po prostu obłęd!

Philo