Służby nie informują o zagrożeniu terrorystycznym w kraju; prewencyjnie zdecydowaliśmy, by czujność była wzmożona" - powiedział szef MSW Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej w poniedziałek.

Tymczasem wczoraj, w niedzielę, sąd aresztował w niedzielę 48-letniego obcokrajowca pod zarzutem posiadania śladowych ilości materiałów wybuchowych. Mężczyzna wcześniej był najprawdopodobniej w Szwecji i Szwajcarii.

Irakijczyk, bo takie ma być jego pochodzenie, nie miał przy sobie dokumentów. Wszystko wskazuje na to, że mógł planować zamach podczas ŚDM.

W tej sytuacji zapewnienia ministra Błaszczaka brzmią całkowicie niewiarygodnie. Na stronach MSWiA pojawił się z kolei poradnik, który poucza, jak zachowywać się w przypadku ewentualnego zagrożenia terrorystycznego.

Nie sposób też uznać, by Polska mogła być zupełnie bezpieczna; nasza granica choćby z Niemcami nie jest przecież szczelnie zamknięta, a na terenie RFN przebywa obecnie kilka milionów muzułmanów, z których niewielka - ale wystarczająca! - część jest gotowa dokonywać zamachów terrorystycznych. 

I pomyśleć, że wszystkim tym problemom i obawom można było łatwo zapobiec, po prostu nie otwierając bram Europy przed masową imigracją muzulmańską. Podziękujmy lewicy...

bbb