Na sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej nie mogło zabraknąć tego, co ta partia potrafi najlepiej i na czym od lat buduje swój kapitał polityczny. To naturalnie przemysł pogardy, cyniczne chamstwo i wulgarne obelgi pod adresem rządzących dziś Polską polityków Prawa i Sprawiedliwości. Celował w tym Radosław Sikorski, obrażając zarówno Jarosława Kaczyńskiego, jak i Antoniego Macierewicza.


,,Chciałbym się zwrócić do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Dawno się nie widzieliśmy, ale pamiętam naszą ostatnią rozmowę, bo byłem ministrem obrony w pańskim rządzie. Prosiłem, żeby świra Macierewicza odwołać. Mnie to zajęło dwa miesiące. Po 2 latach przyznał mi pan rację" - powiedział.

,,Panie prezesie, chcę panu powiedzieć, że żeby nie wiem ile pomników by pan nastawił, ile łgarstw państwa telewizja codziennie nadawała, Polaków pan nie złamie. Nie takich dyktatorków jak pan obalaliśmy'' - kontyuował rzucanie obelg były szef MON i MSZ.

Wreszcie przekonywał, że ,,walczymy, prowadzimy wojnę na wszystkich frontach. Francja, Niemcy Bruksela zła, Franciszek zły, Rosja wiadomo, Koledzy z prawicy, jak wam wszyscy mówią że jesteście pijani, to trzeba się przekimać'' - perorował Sikorski, najwidoczniej sadząc, że ze wszystkimi tymi krajami relacje powinny być ,,ciepłe'' - a wiemy, że Platforma potrafiła o to zadbać. Zwłaszcza, gdy chodzi o Rosję...

mod/300polityka.pl