Jak podaje portal DoRzeczy.pl, prawomocnie skazany za handel kobietami lider KOD-Kapeli Konrad M. mimo wielokrotnych wezwań przez sąd do stawienia się w areszcie śledczym nie zamierza poddać się karze. Mało tego; mimo ciążącego na nim wyroku dalej prowadzi działalność w mediach społecznościowych i sprzedaje płyty.

- Konrad M. został prawomocnie skazany na 4,5 roku więzienia w lutym 2019 roku. Był kilka razy wzywany do stawienia się w areszcie śledczym celem odbycia kary. Nie zastosował się jednak do nakazów sądu - pisze dla DoRzeczy.pl Blanka Aleksowska.

Muzyk złożył wniosek do Sądu Okręgowego w Krakowie o odroczenie wykonania kary. Wniosek został odrzucony, wobec tego 30 maja Sąd Okręgowy w Krakowie skierował do właściwej komendy policji nakaz doprowadzenia skazanego do aresztu śledczego oraz zarządził jego poszukiwania. Mimo to Konrad M. do dnia dzisiejszego nie trafił za kratki. Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że monitoruje sprawę.


W rozmowie z "DoRzeczy" muzyk nie odpowiedział na pytanie, dlaczego nie stawił się w zakładzie karnym. Poinformował jednak, że złożył wniosek do Sądu Najwyższego o kasację wyroku i oczekuje na decyzję. 

źródło: tysol.pl/dorzeczy.pl