Jestem zdumiona, znałam Pana tatę i resztę rodziny. Źle Pan wybrał partię, Pana tata stałby po stronie obrony Konstytucji i demokracji. Przykro mi, jest Pan młody i żal mieć skazę w życiorysie” - takim wpisem usiłowała uderzyć w kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska Kacpra Płażyńskiego była posłanka PO Ligia Krajewska. Nie spodziewała się jednak najpewniej, że odpowiedź będzie tak mocna…

Trudno odpowiednio dosadnie skomentować to, jak skandaliczne jest roszczenie sobie prawa do oceniania, jak dziś postąpiłby czy myślał Maciej Płażyński, ojciec kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska, który zginął w katastrofie smoleńskiej przed ośmiu laty. Tymczasem odpowiedź Kacpra Płażyńskiego wytrąca Krajewskiej jakiekolwiek argumenty:

Tata opuścił PO w 2003 roku, popierał Lecha Kaczyńskiego, startował z poparciem PiS do Senatu i do Sejmu z listy PiS. Powiem Pani szczerze, tata bardzo się zawiódł na środowisku, które Pani reprezentuje”.

Na koniec też przypomniał pewną niewygodną dla byłej posłanki kwestię, która powinna skłonić ją do większej powściągliwości jeśli chodzi o komentarze takie, jak dzisiejszy:

Swoją drogą, jak idzie Pani sprawa karna o przyjmowanie łapówek?”.

Jak zapewne wielu czytelników pamięta – Krajewska jest podejrzana o przywłaszczenie niemal 320 tys. złotych na szkodę Fundacji Szkoły Społecznej w Warszawie, którą sama założyła...

dam/twitter,niezalezna.pl