„Mam dosyć dywagowania od pół roku nad tym kto będzie, kto nie będzie, czy będzie Kaczyński czy Morawiecki, czy Szydło zostanie. Jak się stanie, to będzie. Wtedy możemy rozmawiać. Nie będę o tej porze dnia rozmawiał o Mateuszu Morawieckim” - stwierdził dziś na antenie Radia Zet Paweł Kukiz w rozmowie z Konradem Piaseckim.

O Jarosławie Kaczyńskim Kukiz powiedział:

[…] powinien być premierem choćby ze względu na to by mocniej złapać w ryzy wszystkie frakcje, które w PiS się szarpią, a nawet powiem inaczej – gdyby nagle w jakichś sposób prezes stracił możliwość kontroli nad frakcjami, to PiS się rozsypie w sekundę. Natomiast ze względu na wyczerpującą pracę premiera to akurat odradzałbym”.

Stwierdził, że sprawowanie urzędu premiera jest potężną, tytaniczną pracą i byłoby dużym zagrożeniem dla zdrowia Kaczyńkiego. „To orka, a to nie jest człowiek w sile wieku” - powiedział.

Z ust lidera Kukiz’15 padły też skandaliczne słowa:

Dla mnie to nic innego jak partia bolszewicka [PiS], o mentalności bolszewickiej. Nie mówię tego po to żeby kogoś obrazić, tylko mówię o pewnego rodzaju charakterze, o szybkości zawłaszczania państwa, centralizowania państwa przez jedną partię. To typowy rys partii bolszewickiej”.

Dodał też:

Jeżeli PiS dojdzie do takiej arogancji i bufonady, że wyalienuje się całkowicie – a praktycznie już to zrobił – jedyną metodą jest ulica”.

dam/300polityka.pl,Fronda.pl