Ustępująca w niesławie prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wykorzystała tradycję Powstania Warszawskiego do politycznej walki o utrzymanie postkomunistycznego sądownictwa. To po prostu skandal, ale w ustach tak skompromitowanej aferą reprywatyzacyjną osoby chyba nic nie może dziwić.

,,Warszawa ma silną tradycję miasta niezłomnego, Warszawa to naprawdę miasto niezłomne, dlatego upomina się i będzie upominać się o przestrzeganie konstytucji przez władzę'' - powiedziała dziś dosłownie Gronkiewicz-Waltz.

Słowa te padły na sesji Rady Warszawy w ramach 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Zarazem Gronkiewicz-Waltz apelowała w zawoalowany sposób o otwarcie stolicy na homozboczeńców. ,,Mam nadzieję, że nadal... będzie miastem na zawsze niezłomnym, otwartym i nowoczesnym''. Co znaczy w kontekście wpuszczającej do miasta homoparady HGW słowo ,,nowoczesność'' nie ma wątpliwości.

mod/interia.pl