Kiedy Polacy celebrują Narodowe Święto Niepodległości, w Brukseli trwa „grillowanie” naszego kraju i podejmowane są kolejne skandaliczne próby ingerencji w naszą suwerenność. W czasie dzisiejszej sesji plenarnej Parlament Europejski przegłosował rezolucję, w której potępia ubiegłoroczne orzeczenie polskiego TK dot. przepisów aborcyjnych. Za przyjęciem dokumentu opowiedziało się 373 eurodeputowanych, przeciw było 124.

Rezolucja jest pokłosiem tragedii, do jakiego doszło w szpitalu w Pszczynie. Zmarła tam 30-letnia kobieta w 22. tygodniu ciąży. Środowiska lewicowe natychmiast zaczęły łączyć jej śmierć z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który w październiku ub. roku uznał przepisy pozwalające na aborcję z przyczyn eugenicznych za niezgodne z ustawą zasadniczą. Nic nie zmieniło się jednak w kwestii aborcji w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia matki, która jest w Polsce legalna.

Przegłosowana dziś rezolucja została przygotowana przez największe frakcje w PE: socjaldemokratów (S&D), Europejską Partię Ludową (EPL), Renew, Zielonych i skrajną lewicę.

Początkowo dokument miał dotyczyć sytuacji w Polsce rok po ogłoszeniu wyroku TK. W imieniu S&D poprawki do teksu, uzupełniające dokument o informację na temat śmierci 30-latki, złożył Robert Biedroń.

W rezolucji Parlament Europejski wzywa polski rząd do „zapewnienia, że już żadna kobieta w Polsce nie umrze z powodu tego restrykcyjnego prawa”.

- „Należy zagwarantować dostęp do bezpiecznych, legalnych i bezpłatnych usług aborcyjnych”

- czytamy.

Parlament wzywa też Komisję Europejską do „wsparcia aktywistów i aktywistek działających na rzecz praw reprodukcyjnych kobiet, a także do powołania specjalnego wysłannika UE ds. zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw w tym obszarze”. Radę Europy natomiast wzywa do „rozszerzenia zakresu przesłuchań na temat sytuacji w Polsce, na podstawie art. 7 ust. 1 TUE”.

kak/polsatnews.pl, Onet.pl