"Moi prokuratorzy nie byli ani bezradni, ani bezczynni w sprawie wyłudzeń podatkowych" - mówił Andrzej Seremet były Prokurator Generalny zeznają przed komisją śledczą ds. VAT.

Jak zwykle w trakcie przesłuchania przedstawiciel poprzedniej władzy opowiadał historie, które wskazywało jedno - nikt nic nie wiedział, wszyscy jesteśmy niewinni!

Przypomnijmy, tylko w czasie kadencji Seremeta czyli w latach 2010-2016 toczyło się blisko tysiąc spraw o wyłudzenia VAT.

"Z sygnałów, które do mnie docierają wiem, że sądy nadal borykają się z problemami kwalifikacyjnymi podobnych zachowań" - zeznawał Seremet, tłumacząc dlaczego w trakcie jego pracy sądy "odpuszczały" sprawy, a prokuratorzy rozkładali ręce na znak bezsilności.

W swoich wypowiedziach były Prokurator Generalny zrzucał winę przede wszystkim na Ministerstwo Finansów, które jego zdaniem powinno zajmować się szczegółowo problemem wyłudzeń.

"Na pewno przestępczość VAT-owska była na badzo wysokim poziomie zainteresowania" - tłumaczył, jednak w kolejnych zdaniach kolejny raz podkreślił, że sprawą powinno zajmować się głównie ministerstwo.

Andrzej Seremet przyznał również, że był zapraszany na posiedzenia Rady Ministrów, jeśli pojawiały się jakieś "palące problemy" jednak w przypadku przestępczości VAT takowych spotkań nie było.

mor/RMF24.pl/Fronda.pl