Ukraińska Służba Bezpieczeństwa opublikowała niedawno nagranie rozmowy „ministra obrony” samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, Igora Girkina vel Striełkowa, z jednym z rosyjskich oficerów. Nagranie ma dowodzić, że to właśnie rosyjskie wojsko ostrzeliwuje Ukrainę z terytorium Federacji. Striełkow dyktuje bowiem oficerowi współrzędne, których ma użyć do ostrzelania Ukraińców.

Inne nagranie ukazuje, że wśród separatystów panuje poważny chaos. Aleksander Borodaj, lider samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej przyznaje w rozmowie z zastępcą sekretarza partii Jedna Rosja, że w Doniecku panuje „totalny burdel”, a sytuacja wojskowa jest „do dupy”.

„Z projektu Donieckiej Republiki Ludowej wyszedł jeden wielki ch…” – stwierdza Borodaj. To zarówno pokazuje, że separatyści rozumieją swoją klęskę, jaki i że projekt Donieckiej Republiki Ludowej był najprawdopodobniej przygotowany właśnie przez Rosjan.

Podobnych „kwiatków” jest więcej. Wspomniany już zastępca sekretarza Jednej Rosji, Aleksander Czesnakow, przekazuje prośbę domniemanego spowiednika Władimira Putina. Chce on, by Igor Striełkow, dowódca separatystów, udzielił wywiadu, w którym będzie wychwalał Putina i otwarcie określi go jako swojego wspaniałego przywódcę. Kreml obawia się bowiem, że Striełkow za bardzo uniezależnił się od Moskwy.

„Mam dla niego ogromny szacunek i uważam go za najgenialniejszego przywódcę naszych czasów” – dyktuje tekst wywiadu Czesnakow.

Cytowany już wcześniej Borodaj skarży się z kolei, że nie ma już pieniędzy, które wcześniej otrzymał od swoich mocodawców. Jego rozmówca, najpewniej polityk Kremla, zapewnia, że uda się zorganizować dodatkowe pieniądze kanałem „tym samym” co dotąd – zapewne wprost z Moskwy.

Sam przywódca separatystów, Striełkow, nie cieszy się sympatią wśród swoich ludzi. Oto jak mówi o nim „wicepremier” samozwańczej DRL, Andriej Pugrin: „Jego pomysł z wojną w mieście, w konglomeracji z 1,5 milionem ludzi, kiedy on wzywa mera miasta i mówi "dawajcie, zatrzymajmy cały transport w mieście i wysadźmy 9-piętrowe budynki na obrzeżach miasta". O co tu k... chodzi? (...) On jest gotów pogrzebać milionowe miasto, by zabić 10 tysięcy Ukraińców”.

pac/rzeczpospolita.pl