Rosyjskie media i politycy twierdzą, że w okolicach Doniecka znaleziono miejsce, gdzie pochowano 400 cywilów. Mieliby to być mieszkańcy wschodnich regionów Ukrainy zabici przez rządowe siły zbrojne. Sprawę poruszył nawet szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Na wczorajszej konferencji prasowej powiedział:

„To straszna tragedia, przestępstwo wojenne. Już ponad 400 ciał odnaleziono w miejscach pochówku. Liczymy, że zachodnie stolice nie będą przemilczać tych faktów”.

Jednak według „Radia Svoboda” jest to poważna manipulacja. Reporterzy rozgłośni skontaktowali się z przedstawicielem donieckich separatystów, Andriejem Purginem. Wyjaśnił on, że tak naprawdę znaleziono grób jedynie z 9 ciałami. Cyfra 400 odnosi się po prostu do wszystkich zwłok, jakie przywieziono do kostnic z różnych miejsc regionu, gdzie toczą się walki. „Zostaliśmy źle zrozumiani i w konsekwencji informacja jest błędna” – powiedział Purgin „Radiu Svoboda”.

bjad/dziennik.pl/iar