- To szkodniki – tak o lekarzach, którzy nie chcą zabijać swoich pacjentów i przypominają, że wiara jest dla nich ważna mówi Joanna Senyszyn. - Oni chcą nas cofnąć w mroki średniowiecza – dodaje. I choć można by te słowa zlekceważyć albo przypomnieć spadającej gwieździe lewicy, że Średniowiecze było czasem rozkwitu nauk i cywilizacji, to nie należy tego robić. Już bowiem w kolejnym zdaniu posłanka sugeruje, że lekarzom, którzy deklarację wiary podpisali powinno się odebrać prawo do wykonywania zawodu, a przynajmniej możliwość zdobywania specjalizacji.

A te słowa pokazują już zupełnie jasno, że zdaniem byłej posłanki Senyszyn, tak zresztą jak zdaniem wielu jej lewackich towarzyszy, katolikom powinno się odebrać możliwość wykonywania zawodu lekarza. Ten ostatni ma być bowiem zarezerwowany wyłącznie dla rzeźników (aborcjonistow) i trucicieli (czyli lekarzy przepisujących swoim pacjentkom antykoncepcję, która po pierwsze wyprowadza je ze staną zdrowia, czyli płodności, a po drugie wywołuje liczne skutki uboczne, które starannie się przed kobietami ukrywa.

Ja mam jednak głębokie przekonanie, że za lat kilkanaście najdalej kilkadziesiąt, to ci lekarze, którzy Deklarację Wiary podpisali będą mogli zawód wykonywać, a ci, którzy uznają, że rolą lekarza jest zabijanie nienarodzonych lub starców, będą siedzieć w więzieniach. Tam bowiem, a nie na szpitalnych salach, jest miejsce dla zabójców.

Tomasz P. Terlikowski