Reprezentacja piłkarska Republiki Federalnej Niemiec kończy Mundial na fazie grupowej z najgorszym wynikiem z całej czwórki zespołów. W środowym meczu z Koreą Południową po dramatycznym spotkaniu Niemcy przegrali 0:2. Dla obrońców tytułu mistrza świata to narodowa tragedia.

Najpierw była klęska z Meksykiem 0:1. Potem cudem niemal, w ostatnich sekundach dzięki wystudiowanemu strzałowi Toniego Kroosa, wypracowane zwycięstwo ze Szwecją. Teraz - przegrana z Koreą Południową, drużyną, o której można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że potrafi kopać piłkę. To całkowita porażka niemieckiej drużyny. 

Podczas dzisiejszego spotkania Niemcy oddali na koreańską bramkę prawie 30 strzałów. Żaden nie trafił. Ich gra była bez wyrazu. Choć przez 90 minut całkowicie dominowali Koreańczyków, to wszystkie mozolne próby pokonania bramkarza budowanym atakiem pozycyjym nie przyniosły rezultatu.

Koreańczycy grali słabo, w polu karnym Niemców wręcz żałosnie. A jednak trafili - pierwszą bramkę pod koniec II połowy po rzucie rożnym. Dramatyczną, bo sędzia boczny odgwizdał spalony, ale po konstulacji w systemie VAR okazało się, że spalonego nie było.

Później już w czasie doliczonym podwyższyli wynik na 2:0, wykorzystując fakt, że bramkarz niemiecki Neuer wybiegł na połowę przeciwnika. 

Tak kończą się niemieckie marzenia o mundialu. ,,Deutschland ist raus'' - piszą niemieckie media. Oj, będą tę klęskę wspominać już zawsze - to najgorszy wynik w historii niemieckiej piłki na mundialu!

mod