„Rozmawiałem z osobą, która nigdy nie była blisko PiS. Powiedziała, że w jej miejscowości po raz pierwszy przeprowadzono przetarg na uczciwych zasadach. Takich drobnych sygnałów jest bardzo dużo” - mówił Piotr Semka na antenie TVP Info.

Pytanie jest, jaki procent ludzi, którzy dotąd nie chodzili na wybory, pod wpływem tego co obserwują, mogą pójść na wybory? Po tych wyborców może PiS sięgnąć”

- dodawał dziennikarz w programie „Salon Dziennikarski”.

W ocenie Semki bohaterem mijającego roku jest elektorat PiS:

To byli ludzie, którzy od wszelkich możliwych „autorytetów” słyszeli, że wybrali źle, głupio. Wbrew temu wszystkiemu, wiara w uczciwsze relacje pomiędzy władzą a obywatelem się pojawiła”.

Największym przegranym 2017 roku według Semki jest Ryszard Petru. „[…] To przykład polityka, który stracił wszystko” - ocenił i dodał, że zaczęło się od wyjazdu na Maderę.

Przegrał wybory z Lubanuer i nie przyjmuje tego do wiadomości. Na konferencjach przejmuje głos. Nie umie przegrać”

- dodał i ocenił, że styl Petru jest arogancki, nieprzyjemny.

Według gościa „Salonu Dziennikarskiego” powinna to być lekcja pokory dla osób, które zrobiły karierę w biznesie i na polityków patrzą z wyższością.

dam/TVP Info,Fronda.pl