Tak jest, tak [Małgorzata Gersdorf formalnie poszła na urlop]. Mówiąc szczerze nie wiem [na jak długo], bo nie byłem jeszcze w sądzie. I prezes, jak wychodziła w piątek z pracy, to określiła. Jeszcze nie byłem w sądzie. Z tego co wiem, ma 38 dni urlopu” - mówił dziś na antenie TOK FM sędzia Józef Iwulski.

W rozmowie z Dominiką Wielowieyską stwierdził też rzecz zaskakującą:

Taki jest plan w dniu dzisiejszym [po wykorzystaniu urlopu wróci do pracy], ale sytuacja jest dynamiczna, zmienia się wręcz z godziny na godzinę”.

Zapytany z kolei o to, co będzie, jeśli prezydent powoła kogoś nowego na stanowisko prezesa Sądu Najwyższego, odpowiedział:

Sędziowie są jednak wychowani w duchu pozytywistycznym, takiego legalizmu, stosowania prawa i myślę, że nie będzie jakiejś takiej rażącej obstrukcji, ale może być jakiś sposób pomijania takiego organu”.

dam/300polityka.pl,Fronda.pl