- To już niemal tradycja, że kiedy u Romana Giertycha odbywa się huczna impreza urodzinowa, na miejsce oprócz znanych polityków i celebrytów, przybywa też… policja.  - pisze "Super Express"

Roman Giertych nie potwierdza tych informacji. Tabloid jednak publikuje zdjęcia policyjnego radiowozu, który stoi przed domem mecenasa. 

- Nic nam o tym nie wiadomo. Gdyby policja przyjechała to powinna zadzwonić. Żadnego takiego dzwonka nie było. Natomiast liczba decybeli, po doświadczeniach ostatnich lat, była mierzona specjalistycznym sprzętem i mamy dowody, że nie przekraczała norm określonych przez prawo. To było skromne przyjęcie urodzinowe mojej żony, które odbywało się w bardzo sympatycznej i miłej atmosferze – tłumaczył "SE" Roman Giertych

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji potwierdza dwukrotną interwencję

- Pierwsza zakończyła się pouczeniem 40-letniego mężczyzny z powiatu zachodniego. Ponieważ jednak nadal były skargi, funkcjonariusze przyjechali drugi raz i ta interwencja po wykonaniu wszystkich czynności zakończy się skierowaniem wniosku do sądu o ukaranie za zakłócanie ciszy nocnej – mówi „SE” kom. Sylwester Marczak.

Jak wynika z ustaleń tabloidu, "telefonów zdenerwowanych sąsiadów na policję było bardzo dużo."

- Była super impreza. Wszystkie imprezy u Romana Giertycha są w przyjemnej atmosferze i gromadzą fajnych ludzi – mówi Michał Kamiński.

Tabloid ustalił, że w Józefowie bawili się także m.in. były prezydent Bronisław Komorowski i aktorka Sonia Bohosiewicz.

bz/se.pl