Światowe Dni Młodzieży zadały kłam stereotypom o polskiej ksenofobii i rasizmie.
– Poruszyły mnie entuzjastyczne wypowiedzi młodzieży ze 180 krajów, na temat gościnności Polaków i kontaktów, jakie mieli w ich domach. Zadali kłam tym wszystkim wypowiedziom, że jesteśmy ksenofobami i rasistami. Dzięki tym ludziom, pielgrzymi mieli jak u mamy – opowiadał w „Dziś wieczorem” abp Henryk Hoser, ordynariusz warszawsko-praski.
W niedzielę zakończyły się Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. – Wy jesteście nadzieją przyszłości – mówił papież Franciszek w czasie spotkania z wolontariuszami ŚDM.
Abp Henryk Hoser mówił, że poruszyła go łatwość, z jaką pielgrzymi ze 180 krajów kontaktowali się ze sobą w czasie ŚDM. – To było tak, jakby ci ludzie pochodzili z jednego kraju. Poruszyły mnie entuzjastyczne wypowiedzi młodzieży ze 180 krajów, na temat gościnności Polaków i kontaktów, jakie mieli w tych domach. Zdali kłam tym wszystkim wypowiedziom, że jesteśmy ksenofobami i rasistami. Dzięki tym ludziom, pielgrzymi mieli jak u mamy – mówił.
Duchowny zwrócił uwagę, że dzięki wolontariuszom i tym, którzy dali pielgrzymom noclegi, cudzoziemcy „odkryli Polskę i jej piękno”. – Widzieli, że to czysty kraj, dobrze zorganizowany. Ważne także było poczucie bezpieczeństwa. W żadnym momencie pielgrzymi nie czuli się zagrożeni. Służby sprawdziły się znakomicie. Funkcjonariusze byli tak pomocni i uprzejmi dla wszystkich, że rzeczywiście czuliśmy się jak w wielkim polskim domu – dodał.
daug/tvp.info