Kandydat socjalistów na kanclerza Niemiec, Martin Schulz oraz premier Włoch, Paolo Gentiloni spotkalli się w czwartek w Rzymie. Zaapelowali wówczas o solidarność państw Unii Europejskiej wobec kryzysu migracyjnego.

Politycy podkreślali, że łączy ich przekonanie o potrzebie przyspieszenia umocnienia UE. Po rozmowie z Schulzem, Gentiloni relacjonował ją dziennikarzom.

"Jesteśmy obaj przekonani, że w obecnej fazie, także dzięki pozytywnym wynikom ekonomicznym, musi dojść do przyspieszenia w UE, by dążyła do promocji inwestycji, wymiaru społecznego, unii walutowej i fiskalnej oraz większej wspólnej odpowiedzialności."-ocenił szef włoskiego rządu. Jednym z tematów rozmów z politykiem SPD był kryzys migracyjny. Premier Włoch podkreślił, że w tej kwestii  „potrzebne jest wspólne zaangażowanie”. 

"My nie pogodzimy się z koncepcją, że wyzwanie ze strony migracji, w tym także napływu migrantów ekonomicznych, można pozostawić do rozwiązania pojedynczym krajom, kierując się przypadkiem lub geografią"- stwierdził Gentiloni. Takie samo zdanie miał Martin Schuzl, twierdząc, że jeżeli chodzi o kryzys migracyjny, solidarność w Europie powinna być „praktyczna i konkretna”. Zdaniem Schulza od 2015 roku można było to zorganizować, jednak zmarnowano czas.  Co więcej, Schulz poinformował, że jest po rozmowie z prezydentem Portugalii, Marcelo Rebelo de Sousą.

"Powiedział on, że także Portugalia jest natychmiast gotowa przyjąć migrantów"- podkreślił kandydat SPD na kanclerza Niemiec 

"To jest właściwy moment, by podjąć zobowiązujące inicjatywy. Czymś fatalnym byłoby, gdyby skierowany został komunikat o tym, że w UE każdy działa sam"- stwierdził na koniec Schulz. 

yenn/PAP, Fronda.pl