Grzegorz Schetyna, szef Platformy Obywatelskiej, był gościem RMF FM, gdzie tłumaczył się wyjątkowo nieudolnie z postawy swojej partii w sprawie aborcji. I przyznał się pośrednio, że ugrupowanie popełniło błąd.

,,Platforma Obywatelska jest partią, dla której kompromis aborcyjny jest ważny. Jest czymś podstawowym. Nie chcemy liberalizować i nie chcemy przede wszystkim zaostrzać. Dlatego rozmawialiśmy o tym i dlatego jednogłośna decyzja zarządu wynikająca ze złamania dyscypliny przez tych posłów'' - powiedział.

,,Platforma Obywatelska, jako partia centrum, nie może dać się rozgrywać PiS-owi i Kaczyńskiemu, nie może atakować czy podważać kompromisu aborcyjnego'' - dodawał.

,,Nie popieraliśmy żadnego projektu. Popieraliśmy tylko projekt obywatelski, żeby przekazać go do komisji. Taka była rekomendacja'' - stwierdził, tłumacząc, że on chce ,,rozmawiać o edukacji seksualnej, o badaniach prenatalnych, o in vitro, o sprawach godności polskiej kobiety''.

Zapowiedział przy tym, że kolejnym razem trzeba będzie głosować przeciwko każdemu projektowi. Przyznał się więc tym samym do politycznego błędu.

Schetyna mówił też o sprawie przejścia posła PSL Mieczysława Baszki do ,,Porozumienia''. Uznał, że to wina Kaczyńskiego. ,,Rozbieranie klubów opozycyjnych jest pewnego rodzaju metodą, którą na zlecenie Kaczyńskiego organizuje Gowin'' - stwierdził dosłownie.
 
Najmniej tęgą minę miał Schetyna, gdy Mazurek przytoczył wyniki najnowszych sondaży. W jednym z nich PO ma 14 procent poparcia; w drugim wprawdzie 20, ale za to jest tam strata 4 proc. w stosunku do poprzedniego badania. Jedyne, co mógł powiedzieć szef PO, to że ,,prawdziwym sondażem są wybory''. Mazurek na pocieszenie zaśpiewał mu na modłę znanego utworu Kazika: ,,14 procent, tylko nie płacz proszę''...
 
mod/rmf24.pl