„Myślę, że młodzi ludzie w ogóle odrzucili wariant PO i PiS, stąd tak dobry wynik Pawła Kukiza. W drugiej turze jego wyborcy albo nie poszli głosować, albo poparli Andrzeja Dudę, przedstawiciela partii opozycyjnej” – powiedział w rozmowie z Moniką Olejnik szef MSZ.

Schetyna zapewniał, że PO nie jest „partią obciachu”. „Jest partią władzy, młodym ludziom kojarzy się z partią, która sprawuje władzę. Kojarzy się i dobrze, i źle. Jak to władza. Częściej źle w miarę upływu czasu - to jest koniec drugiej kadencji i rzeczywiście to skojarzenie nie było dobre” – stwierdził.

I powiedział, że w przeszłości to PiS było jakoby „partią obciachu”. „Młodzi mogą nie pamiętać rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy PiS był ‘partią obciachu’. To się zmieniło. Jest nowe pokolenie wyborców. Dziś prawdziwym wyzwaniem każdej partii jest dotrzeć do młodych ludzi” – mówił Schetyna.

Szef MSZ nie ukrywał też, że klęska Bronisława Komorowskiego była klęską Platformy. „To był jej kandydat. To odpowiedzialność Platformy i musimy to przyjąć na swoje sumienie i z tym się rozliczyć. Nie jestem zwolennikiem nerwowych ruchów. Lepiej postawić rzetelną diagnozę i porozmawiać w otwarty sposób” – przyznał.

„Faworytem w wyborach był prezydent Komorowski. Wszyscy myśleli, że te wybory są już rozstrzygnięte. To jest wielka lekcja, także pokory. Przegraliśmy wszyscy, dlatego musimy wyciągnąć z tego wnioski. To jest nauczka na następne wybory. To jest odpowiedź młodego pokolenia. Nie interesuje ich, kto za kim stoi, chcą konkretu - czy będą mieć szansę na pracę i czy będą mogli zarabiać więcej niż 1500  złotych. Polacy chcą pełnej odpowiedzi na wszystkie pytania” – dodawał.

bjad/tvn24.pl