"Nie czuję [oddechu Roberta Biedronia]. Też się nie mażę. Już nie wiem co mówić. Nie dzwoniłem do Biedronia nigdy w życiu. Byłem szefem jego komisji, komisji spraw zagranicznych i obserwowałem jego aktywność w komisji." - zapewniał Grzegorz Schetyna na zwołanym przez siebie briefingu w Krynicy.
Od pewnego czasu Platforma Obywatelska, a w szczególności Grzegorz Schetyna mają objawy "choroby Biedronia". Właściwie non stop, w każdym wywiadzie, przewija się nazwisko prezydenta Słupska.
Mimo, że briefing zapowiadany był jako przedstawienie programu gospodarczego Platformy Obywatelskiej, to jednak głównym tematem poraz kolejny okazał się Robert Biedroń.
"Byliśmy w Słupsku z przewodniczącym Neumann i przewodniczącą Lubnauer, rozmawialiśmy z samorządowcami. To było w zeszłym tygodniu. Mówiłem wtedy, że on szykuje, planuje projekt polityczny. Ma oczywiście do tego prawo" - komentował.
Ciekawi jesteśmy, jak długo jeszcze trwać będzie serial Schetyna - Biedroń. Szczególnie interesujący jest fakt, że sam zainteresowany praktycznie nie wypowiada się w mediach.
mor/300polityka.pl/Fronda.pl