Eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski był gościem TVP Info, gdzie mówił o sprawie gazociągu Nord Stream 2 i podejściu Komisji Europejskiej do tej kwestii.

Jak mówił Saryusz-Wolski przy okazji sprawy Nord Stream 2 widać hipokryzję Komisji Europejskiej, która w innych tematach krytykuje Polskę, a sama nie stosuje prawa europejskiego ws. gazociągu.

"Najpierw była inicjatywa polityczna a potem się poszukuje firm do realizacji tego rodzaju projektów. Główny front walki w tej sprawie jest polityczny. Chodzi o to, żeby przy okazji tego tranzytu udusić Ukrainę, Białoruś i Polskę. To jest oczywiste. Nikt oprócz najętych ekspertów Gazpromu w tym były kanclerz Niemiec inaczej nie twierdzi. Ten projekt należy zatrzymać, jako szkodzący bezpieczeństwu energetycznemu Europy i gwałcący prawo europejskie, choć Komisja Europejska w tej sprawie hamletyzuje".

Jak dodawał:

"W sprawie pierwszego rurociągu to było na samym początku naszego członkostwa w Unii i nie mieliśmy szans tego blokować, bo nie było trzeciego pakietu energetycznego. Natomiast teraz jest trzeci pakiet, który się stosuje na wodach terytorialnych strefy ekonomicznej. To są argumenty bałamutne, które słyszymy z Berlina. Ci, którzy są przeciw, nigdy się w tej materii nie zgodzą z argumentacją Gazpromu".

Dalej eurodeputowany jeszcze ostrzej krytykował działania polityków KE:

"W KE trwa walka dwóch sił, poddanych naciskowi lobby Gazpromu i tych, którzy chcą stosować prawo UE. Bardzo groźna jest propozycja pani Vestager, żeby stworzyć specjalną regulację. Tu rozwiązanie jest proste, należy zastosować prawo europejskie. KE mieni się obrońcą prawa europejskiego biczując Polskę bezzasadnie w innych sprawach. Najwyższy czas, żeby zastosowała prawo europejskie, którego podobno tak broni".

emde/300polityka.pl