Popłoch – tak najkrócej określić można efekt, jaki w szeregach polskiej lewicy wywołała wczorajsza wygrana Donalda Trumpa w wyścigu o fotel prezydenta USA. Przerażeni są między innymi Sławomir Sierakowski i Jacek Żakowski. Salon III RP się trzęsie!

„Nie da się przewidzieć szczegółowych działań Trumpa, ponieważ jest on człowiekiem nieprzewidywalnym, ale można określić, co będzie się działo w planie ogólnym (…) A w „grubym rysunku” możemy spodziewać się wszystkiego najgorszego i chyba musimy się z tym pogodzić”

- przekonuje Jacek Żakowski na antenie TOK FM.

Podobne przerażenie wywołuje wybór Donalda Trumpa u Sławomira Sierakowskiego, który natychmiast zauważa, że będzie to miało gigantyczny wpływ na… rządy PiS oczywiście:

„Nie możemy spodziewać się już jakichkolwiek nacisków ze strony Zachodu, a to oznacza 20 lat autorytaryzmu Jarosława Kaczyńskiego”

Dalej z kolei mówi o tym, że z pewnością Trump będzie rządził stricte autorytarnie i na nic starania innych instytucji – Trumpa ugłaskać nie da się i basta!:

„Żadne instytucje nie będą w stanie ucywilizować Trumpa. Będzie gorzej. Amerykańscy politycy nie byli w stanie zapobiec wzrostowi nierówności, które narastały przez tyle lat, i dziś też nie będą potrafiły przeciwstawić się nawet najbardziej kontrowersyjnym decyzjom Trumpa”

Jacek Żakowski nie omieszkał także dodać, że Polska, Węgry i Stany Zjednoczone to dopiero początek, a za rok o tej porze świat może być zupełnie inny.

NASZ KOMENTARZ: Mamy ogromną nadzieję, że tak właśnie będzie. Nadzieję na to, że za rok o tej porze świat będzie inny. Do tej pory spotykaliśmy się w przestrzeni publicznej zwłaszcza z deprecjonowaniem wartości, czy też nachalną homopropagandą. Jeżeli zmiana ma oznaczać, że świat zachodni odmieni ów trend – miejmy nadzieję, że tak się właśnie stanie. Widzimy w końcu, kogo ów wybór Amerykanów przeraża najbardziej.

dam/TOK FM,Polityka,Fronda.pl