„Putin zdecydował się skończyć z Kaczyńskim i z ideą niepodległej Polski. Pokazać wszystkim dookoła, jak się takie marzenia kończą. Oczywiście moim zdaniem to była zemsta za 2008 r. i za zatrzymanie wojny gruzińsko-rosyjskiej, ale nie tylko.” - mówił w wywiadzie dla PAP Mikeil Saakaszwili, były prezydent Gruzji, który przebywał z wizytą w Polsce.

Saakaszwili dziś opuścił nasz kraj. W rozmowie z Polską Agencją Prasową podkreślał, że głównym celem było uczczenie rocznicy Powstania Warszawskiego, a do kraju przybył na zaproszenie Małgorzaty Gosiewskiej z PiS oraz innych posłów. Jak podkreślał:

[…] ostatecznie decyzja zapadła po tym wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni. Powody były oczywiste. Na Ukrainie zablokowano mój paszport, odebrano mi obywatelstwo. Próbowano zamknąć mnie w Stanach Zjednoczonych, żebym nie mógł stamtąd nigdzie wyjechać”.

O odebraniu mu paszportu i obywatelstwa przez Ukrainę mówi między innymi:

Pogwałcili wszystkie prawa, włącznie z konstytucją, która mówiąc oględnie zabrania władzy odbierania ludziom obywatelstwa. Pogwałcili prawa obywatelskie, normy międzynarodowe. Przecież ja nie jestem skazany. Mam w Gruzji zarzuty prokuratorskie, ale nie jestem gruzińskim obywatelem, bo Gruzja odebrała mi obywatelstwo”.

Podkreślał też, że niebawem wróci do Polski, jednak najważniejsze jest teraz dla niego obronienie swoich praw przed ukraińskim sądem. W rozmowie zapytano go także o kwestię katastrofy smoleńskiej. Były prezydent Gruzji przyznał, że nie ma żadnych dowodów na to, że miał miejsce zamach, jednak opiera się na swoich osobistych doświadczeniach związanych z Władimirem Putinem, który miał mu kiedyś powiedzieć:

Zapamiętaj sobie, co powiem. Twoi zachodni przyjaciele obiecują ci wiele dobrych rzeczy, ale nigdy ich nie zrealizują. Ja obiecuję ci wyłącznie złe rzeczy i możesz być pewien, że zrealizuję je wszystkie”.

Saakaszwili podkreśla, że Putin jest zdolny do tego, by takiego zamachu dokonać. Dodał, że według niego wszystko wskazuje na to, że w Smoleńsku miał miejsce zamach:

Putin zdecydował się skończyć z Kaczyńskim i z ideą niepodległej Polski. Pokazać wszystkim dookoła, jak się takie marzenia kończą.”.

Dodał też, że według niego była m.in. to zemsta za 2008 rok i zatrzymanie wojny Rosji z Gruzją. O Putinie powiedział:

Jest krwawym zabójcą i lubi zabijać. Jestem przekonany o tym, co mówię, bo sam byłem jego celem. Wiem, że Lech Kaczyński też był jego celem. Poza wszystkim katastrofa wydarzyła się w miejscu, gdzie Putin mógł kontrolować wszystko.”

dam/PAP,Fronda.pl