Niemiecku drugi program publicznej telewizji ZDF wyemitował trzyodcinkowy film „Unsere Mütter, unsere Väter” („Nasze matki, nasi ojcowie”). Gdzie podczas II wojny światowej żołnierze Armii Krajowej zostali pokazani jako antysemici. Według „Gazety Polskiej Codziennie” obejrzało go 8 mln. Niemców.

- Jesteśmy wzburzeni przekazem niemieckiego filmu. Uważamy go za niecne pomówienie i próbę usprawiedliwiania zbrodni nazistowskich rzekomym antysemityzmem, który panował w Polsce. Po pierwsze: uznanie Armii Krajowej za organizację nacjonalistyczną i antysemicką to jest kłamstwo, a po drugie takie działanie ma określone cele zdyskredytowania naszej walki o niepodległość.

Pamiętajmy, że tylko w Polsce za jakąkolwiek pomoc Żydom była kara śmierci. Nawet za podanie kromki chleba czy kubka wody. Mimo tego, ta pomoc była duża i AK nie zanotowała w swoich szeregach ani jednego ekscesu antyżydowskiego, co więcej walczyli w niej również Żydzi. Powstańcy z batalionu „Zośka” uratowali z obozu na Gęsiówce ponad 300 Żydów. Pomagała przecież aktywnie „Żegota”. Sądownictwo Polskiego Państwa Podziemnego stanowczo piętnowało wydawanie Żydów w ręce Niemców tak. AK-owcy wykonywali na takich szmalcownikach i konfidentach wyroki śmierci. Podsumowując: Armia Krajowa była częścią polskich sił zbrojnych i generalnie piętnowała prześladowanie Żydów.

Oficjalne stanowisko naszego środowiska sformułujemy najdalej w poniedziałek i roześlemy do mediów. Nasze oświadczenie zostanie przekazane również rządowi, aby zajął w tej sprawie wyraźne stanowisko. Powinno zainterweniować również Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wierzymy, polskie władze nie przejdą nad tym atakiem na nasze środowisko do porządku dziennego.

Nasze oświadczenie zostanie opublikowane również w naszym Biuletynie Informacyjnym Armii Krajowej, zamówiliśmy do niego artykuł prof. Jana Żaryna, który opisze wszystkie formy pomocy udzielanej Żydom. Nie damy sobą pomiatać – mówi Filipkowski.

Znam osobiście żołnierzy "Zośki", ktorzy uwolnili Żydów z Gęsiówki, a później walczyli razem z nimi w Powstaniu Warszawskim. Znam osoby, które heroicznie z narażeniem życia całej rodzieny ratowały Żydów w czasie II wojny, a także tych, którym Niemcy wymordowali za to najbliższych. Może haniebny niemiecki film ma okłamywać Niemców, może ma ich na tle Polaków wybielać? Nie wiem. Wiem, że polski rząd powienien być bardzo stanowczy w swojej reakcji. Nie można dać opluwać naszej narodowej pamięci. Nie można upakrzać starszych już wiekiem bohaterskich Akowców. Nie ma na to zgody!

Kluby „Gazety Polskiej” działające w  Niemczech zapowiedziały interwencję w tej bulwersującej sprawie. Dziękuję im bardzo za taką postawę. My czekamy niecierpliwie na interwencję polskiego rządu. Miejmy nadzieję, że nie schowa głowy w piasek.

Not. Jarosław Wróblewski