Ministerstwo Sprawiedliwości Malty ogłosiło, że nadszedł czas by wyjść naprzeciw zboczeńcom i bluźniercom. Wobec tego ten do niedawna katolicki kraj:

- legalizuje działalność sklepów sprzedających materiały pornograficzne;

- likwiduje prawo zakazujące obrażania Kościoła katolickiego oraz innych religii.

Minister spraw zagranicznych Owen Bonnici powiedział, że rząd nie chce być „strażnikiem moralnym dorosłych ludzi” oraz chce „umieścić Maltę na przedzie frontu wolności artystycznej”. Odtąd będzie więc można bluźnić Jezusowi Chrystusowi i Kościołowi pod płaszczykiem „sztuki”. Najlepiej za pomocą pornograficznych pisemek zakupionych w nowych maltańskich sklepach.

„To jest postępowe społeczeństwo, w jakim chcemy żyć” – powiedział Bonnici.

Malta to nie jedyny kraj, który w ostatnim czasie zniósł zakaz bluźnierstwa.

Kilka dni wcześniej podobny krok wykonała Islandia, zachęcona do tego zamachami na bluźnierczych rysowników z "Charlie Hebdo". Liberalni politycy argumentowali, że "jest bezwzględnie konieczne, by w wolnym społeczeństwie każdy mógł wyrażać publicznie swoje poglądy". Władze uznały to za słuszne i odtąd w Islandii "wyrażaniem własnych poglądów" będzie na przykład obrażanie Krzyża.

Oto wymowny przykład na to, jak upada chrześcijańska cywilizacja. Z jednej strony pozwala się na bluźnienie Stwórcy świata, a z drugiej zakazuje się mówienia prawdy o tym, czym są ideologia gender i homoseksualizm. Absurd goni absurd. Kiedy zakończy się ten rozpustny rausz?

bjad