– Rodzina, która zajmuje się swoimi dziećmi i prowadzi normalne życie, nie ma powodów do obaw o kontrolę wypłat w ramach programu 500+. Nie ma także potrzeby gromadzenia jakichkolwiek rachunków za wydatki na dzieci. Ustawa przewiduje kontrole, ale dotyczy to absolutnie wyjątkowych sytuacji – podkreślała Elżbieta Rafalska minister rodziny, pracy i polityki społecznej, gość „Po przecinku” TVP Info.

Media informują, że w całej Polsce rozpoczęły się już kontrole w związku z pobieraniem wypłat w programie „Rodzina 500+”. Pieniądze z programu rodzice winni spożytkować na potrzeby dzieci np. zakupy żywności, odzieży czy art. szkolnych, kursy czy opiekę przedszkolną. Urzędnicy maja prawo zastąpić gotówkę inną forma pomocy, jeżeli ustalą, że dochodzi do nadużyć. 
 
Minister Elżbieta Rafalska wyjaśniała, że w całej Polsce tylko 50 gmin miało opóźnienia z podjęciem wypłat w ramach programu 500+, ale zaległości te są już, jej zdaniem, nadrabiane. Rafalska uspokajała, że beneficjenci wypłat nie muszą się obawiać kontroli. Oczywiście, pod warunkiem, że nie dokonują nadużyć. 

– W przypadku potwierdzenia, że dochodzi do marnotrawienia tych środków można przeprowadzić wywiad środowiskowy, na co są wydatkowane te pieniądze. Można zamienić to na formę pomocy rzeczowej lub usługowej, a nawet wstrzymać wypłatę. Ale to są absolutnie wyjątkowe sytuacje – mówiła min. Rafalska. 

Minister podała przykład jednej z białostockich gmin, gdzie na 17 tys. wniosków, zdecydowano się na 3 kontrole. – Podkreślam: rodzina, która zajmuje się swoimi dziećmi i prowadzi normalne życie, nie ma powodów do obaw o kontrolę wypłat w ramach programu 500+. Nie ma także potrzeby gromadzenia jakichkolwiek rachunków za wydatki na dzieci – mówiła.\
 
kad/TVP Info