- Gdyby w Brukseli i Strasburgu nie toczyła się obecnie kampania wyborcza, to o Polsce by już dawno tu zapomniano. Atmosfera wyborów, którą tu widać, słychać i czuć, ewidentnie generuje akty wrogości wobec naszego kraju - powiedział w Polskim Radiu 24 Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.

Według Ryszarda Czarneckiego, to tylko kwestia czas, kiedy sytuacja wobec naszego kraju wróci do normy. – Po wyborach, w nowym Parlamencie Europejskim i nowej Komisji Europejskiej, ta sytuacja niewątpliwie się uspokoi - powiedział w PR24 Ryszard Czarnecki.

Polityk omówił sytuację, do której doszło podczas ostatniej sesji Parlamentu Europejskiego. Rzecz dotyczy prac Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE), która wiele miesięcy temu wysłała do Polski specjalną delegację. Europoseł Czarnecki przypomina, że zabroniono w niej udziału europosłom z Polski.

- Uznano bowiem, że będę nieobiektywni. Delegacja wróciła i teraz odbyło się głosowanie na komisji, gdzie oddalono propozycję, żeby ta komisja obradowała na temat Polski. Ci, którzy atakowali przez lata nasz kraj nie wygrali, a przegrali. A stało się to na komisji, gdzie zawsze wygrywali. Nasza polityka wobec Brukseli okazała się skuteczna - przekonywał w PR24 Ryszard Czarnecki.

Polityk PiS wspomniał też o roli, jaką w atakach na Polskę pełni Frans Timmermans. Ten holenderski polityk, członek Partii Pracy, były minister spraw zagranicznych Holandii, od 2014 roku wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, wygłasza w imieniu UE niesłychanie ostre deklaracje wobec Polski. - On nic nie znaczy u siebie, w związku z tym aktywizuje się za granica. To bankrut polityczny we własnym kraju (...). To jego ostatnie pięć minut - podsumował Ryszard Czarnecki.

W Polsce głosowanie do europarlamentu odbędzie się w niedzielę, 26 maja 2019 roku.

Polskieradio24.pl