To jest judzenie, szczucie. Uważam, że nie tylko politycy, ale też dziennikarze ponoszą odpowiedzialność za słowo w przestrzeni publicznej (...) również pan Jarosław Kurski – mówił na antenie radiowej Trójki Ryszard Czarnecki (europoseł Prawa i Sprawiedliwości).

Podczas sobotniego pogrzebu Pawła Adamowicza przemawiający o. Ludwik Wiśniewski, który mówił, że "Polska czeka, aby z Gdańska wyszło przesłanie, które wróci równowagę w naszym kraju i w naszych sercach, moralną równowagę. Jest przekonany, że Paweł, który jest już u Biga chce, abym wypowiedział następujące słowa – trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą". Dodał, że "człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji publicznych w naszym kraju".

Co do ogólnego apelu o. Wiśniewskiego ja bym się nawet pod nim podpisał. Z nienawiścią trzeba skończyć. Pan premier Mateusz Morawiecki powiedział bardzo mądrze w tych dniach, że Polska potrzebuje pojednania, abyśmy wyrzekali się języka, który budzi agresję. Trzeba szukać tego, co łączy.

To jest dobry kierunek. Natomiast to pojednanie nie może polegać na tym, że będziemy się bić w cudze piersi – dodał.

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" napisał, że "nóż, który ugodził Pawła Adamowicza, był nożem wymierzonym w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i jednocześnie w Pawła Adamowicza". Dodał, że "państwo PiS nie tylko tolerowało nienawiść, ale także ją organizowało".

Tego typu słowa nie powinny paść. To jest judzenie, to jest szczucie. Uważam, że nie tylko politycy, ale też dziennikarze ponoszą odpowiedzialność za słowo w przestrzeni publicznej, także celebryci, którzy często uważają, że wiedzą, jakie powinny być standardy – stwierdził były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

dam/polskieradio24.pl