Z każdego idioty da się zrobić geniusza i z każdego geniusza idiotę, jest to prawda tak stara, że przyszła na świat na długo przed mediami i nawet drukiem. Wystarczy otworzyć encyklopedię na stronach Imperium Rzymskiego, by zobaczyć, że na tronach zasiadali idioci, w dosłownym tego słowa znaczeniu. I odwrotnie, z Kopernika robiono człowieka niespełna rozumu za jego życia i szmat czasu po jego śmierci. Warto zatem ostrożnie podchodzić do gotowych produktów przedstawianych do publicznej wiadomości, którym się nie odrywa metek. Proszę Państwa oto idiota, a tutaj mamy produkt z najwyższej półki, czyli geniusz. Zawsze i wszędzie trzeba się sto razy zastanowić obejrzeć egzemplarz z każdej strony, zanim się kupi kota w worku. W przypadku Ryszarda Petru podobne dylematy nie istnieją, wprawdzie próbowano z niego zrobić geniusza, ale trwało to ułamek sekundy, dopóki się Ryszard nie odezwał. Pamiętam go z dawnych czasów i nigdy specjalnie się niczym nie wyróżniał, taki klasyczny bajkopisarz umocowany w bankowym szulerstwie. Nudził, powtarzał farmazony za swoim guru Balcerowiczem, ale gubił się też na tle innych przeciętnych osobowości. Myślę, że nie jestem w tej opinii odosobniony i najpewniej niejeden kibic polskiego życia politycznego przyzna mi rację, jest to jednak racja zamierzchła. Dziś nie ma cienia szansy na to, by dawny wizerunek Ryszarda Petru wrócił na swoje miejsce, on do końca swoich dni będzie pośmiewiskiem i zawdzięcza ten zaszczyt w połowie sobie, w połowie WSI. Gdy inny gigant intelektu, Bronisław Komorowski, zaliczył kompromitującą porażkę, bo przecież przegrał z „nikim”, przy okrągłym stole zaczęło się robić bardzo nerwowo. Dodatkowo ciśnienie podnieśli starzy towarzysze PO, którzy jasno dali do zrozumienia, że miejsca dla Komorowskiego w partii i w polityce nie ma.

W zastanych okolicznościach inni starzy towarzysze z bezpieki i WSI, na gwałt zaczęli poszukiwać jakiejś kładki i tak z chaosu narodził się Ryszard Petru. Namaszczeni przez Tuska mieli utrzymać interesy bezpieki cywilnej, „Nowoczesna”, to reprezentacja bezpieki wojskowej. Nic z tego nie wyszło, w PO powstał taki chaos, że Tusk stracił wszelkie wpływy, a zastąpił go największy wróg Grzegorz Schetyna. Nowoczesna ledwie wczołgała się do sejmu i bardzo szybko została skojarzona z najpodlejszej jakości wyzyskiem kapitalistycznym, coś na poziomie pożyczek Providenta. Zaradzić temu miał KOD, na moje oko kolejny wynalazek WSI, ale lider KOD-u to prawie brat bliźniak Ryszarda Petru. Trudno dać wiarę, że bezpieka w jednej i drugiej wersji, jednocześnie zawaliła sprawę, ale faktów i rzeczywistości się nie oszuka. Nie ma cienia wątpliwości, że Ryszard Petru jest spektakularną porażką WSI, z takiego materiału po prostu nie da się nic ulepić poza pośmiewiskiem. Ciężko powiedzieć, czy przyczyna katastrofy był tylko chaos i pośpiech wywołany fatalnym obrotem sprawy. Wydaje się, że podłoże tragifarsy jest jednak znacznie szersze. Przede wszystkim nie sposób tłumaczyć zawodowców przy pomocy chaosu i zaskoczenia. Dziecko widziało, że się wszystko sypie i wali na łeb. Gdzie był plan B, gdzie były tak charakterystyczne dla mecenasów PRL ruchy wyprzedzające? Zabrakło i planu i ruchów, co oznacza, że śmieszny Rysiek nie jest przyczyną lecz skutkiem.

Stara kadra, zwłaszcza po śmierci Kiszczaka i Jaruzelskiego posypała się całkowicie, nie pojawił się żaden nowy lider, bo też nie mógł się pojawić. Młodsi od generałów ustawili się tak, że nic im już nie może grozić, napaśli się i ruszyć się nie mogą. Weźmy takiego Kwaśniewskiego, co mu bieda zrobi? Z jego wiedzą tajemną dostanie i dostaje robotę w niejednej radzie nadzorczej. W każdej chwili lewiznę w postaci zarobków za wykłady, przeleją mu na Kajmany. W 2007 roku jeszcze dało się coś zrobić z przekrętami Olka, teraz to jest pozamiatane i to zdaje się, że z mocy prawa – przedawnienie. Takich Kwaśniewskich jest sporo, oczywiście mają mniej upchnięte i mniej znaczą, ale co zgarnęli, to ich. Młode wilczki nie istnieją, to pokolenie dzieci „neo” i nie od słynnego łącza internetowego ten przedrostek, ale od „liberałów”. Dość posłuchać. Ba! Dość popatrzeć na Kierwińskiego, czy Nitrasa, żeby się pozbyć złudzeń. Z braku laku SB postawiło na PO, WSI na Ryszarda Petru, no i musi być śmiesznie, bo z takim „materiałem ludzkim” poważnie o przejęciu władzy myśleć nie można. Hipokrytą nie jestem, bawię się do łez z wystąpień niegramotnego Ryśka, ale jeszcze bardziej mnie cieszy, że to jest ostateczny obraz porażki bezpieki wojskowej i z cywilną też nie jest lepiej.

Matka Kurka/kontrowersje.net