Fundacja Lambda (wsparta 350 tys. złotych przez Fundacji im. Stefana Batorego) oraz Fundacja Trans-Fuzja zbierają pieniądze na warszawski hostel antydyskryminacyjny dla gejów.

„Dotacja ma nam pozwolić znaleźć i przystosować odpowiedni lokal a potem opłacić jego działalność przez półtora roku” - wyjaśnia Yga Kostrzewa. I dodaje, że według planów hostel ma ruszyć na początku przyszłego roku. Organizatorów przedsięwzięcia czeka znalezienie i wynajęcie lokalu, odnowienie go oraz załatwienie wszystkich niezbędnych kwestii administracyjnych.

Hostel, według pomysłodawców, ma służyć przedstawicielom mniejszości seksualnych, którzy doznali przemocy i którzy są zagrożeni bezdomnością. Jego adres będzie poufny, tak by nie dowiedzieli się o nim nie tylko sprawcy przemocy, ale także by ustrzec się przed wszelkimi atakami.

Kostrzewa wyjaśnia w rozmowie z Dziennik.pl, że lokal będzie zabezpieczony przed atakami, być może pojawi się ochrona. Organizatorzy przewidują dwanaście miejsc, w których dyskryminowani geje i lesbijki będą mogli spędzić do trzech miesięcy. Ten czas ma im wystarczyć n uporządkowanie życia, spraw zawodowych, mieszkaniowych, etc.

W hostelu będą mogły zamieszkać wyłącznie osoby pełnoletnie, bo prawo nie pozwala na udzielanie takiego „schronienia” nastolatkom. Skąd pomysł na takie przedsięwzięcie? „Zgłaszają się do nas osoby LGBT, które próbowały korzystać z istniejącej oferty i niestety w działających hostelach ponownie doznawały przemocy z powodu swojej orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej” - wyjaśnia Kostrzewa w rozmowie z Dziennik.pl.

MaR/Dziennik.pl