- Pomiędzy Rosją i Zachodem trwa wojna. Trwa rosyjska agresja propagandowa i informacyjna, które tamtejsza doktryna wojskowa traktuje tak samo, jak klasyczne ofensywy militarne. Jeśli ktoś myśli inaczej, pozostaje w błędzie i pora nareszcie spojrzeć prawdzie w oczy. Szczególnie w Polsce, która zajmuje poczesne miejsce na liście rosyjskich celów wojskowych. - informuje portal wp.pl

Robert Cheda, autor artykułu, pisze o rosyjskiej wojnie informacyjnej. Jak tłumaczy, "W 2014 r. prezydent Władimir Putin zatwierdził doktrynę wojskową Rosji. Wśród zagrożeń bezpieczeństwa na pierwszy plan wysunięto wojnę informacyjną." Według niego, głównym celem jest "obrona przed destabilizacją".

Na początku cele wojny informacyjnej były ograniczone do rosyjskiego podwórka.

- Propaganda i wojna informacyjna nie są nowymi pojęciami, eksperci wskazują jednak na zdecydowane różnice w amerykańskim, europejskim i rosyjskim podejściu. - podkreśla autor artykułu.

Rosyjska propaganda niszczy przeciwnika, wprowadza chaos informacyjny.

- Bardzo ważnym aspektem wojny informacyjnej Kremla jest wywołanie wewnętrznych podziałów w UE oraz pomiędzy nią i USA. - dodaje Cheda

95 proc. rosyjskich mediów uprawia tzw. twardą propagandę, dzięki czemu krzywa społecznej wrogości wobec zagranicy stale rośnie.

- Tysiące dezinformujących ataków, trudnych do źródłowego i merytorycznego zweryfikowania, za to ze znaczącym udziałem tzw. pożytecznych idiotów, pozwalają żywić nadzieję, że pewnego dnia Europejczycy obudzą się przekonani do racji Kremla. - analizuje

- W rosyjskich mediach trudno znaleźć jakąkolwiek pozytywną informację o Polsce lub Polakach. Jesteśmy pod tym względem kompletnie wymazani z rosyjskiej świadomości. Z trudem przebił się tylko Robert Lewandowski, dzięki pięciu golom strzelonym w jednym meczu, ale nie jako Polak, tylko zawodnik niemieckiej drużyny. I to koniec pozytywnej listy. Za to negatywnych skojarzeń jest więcej niż dość, a głównym pozostaje polska obsesja antyrosyjska, czyli rusofobia. Takim motywem jest tłumaczone każde wydarzenie w naszym kraju oraz polska polityka zagraniczna. - czytamy

Robert Cheda podaje także przykład Żanny Niemcowej, córki zamordowanego Borysa Niemcowa.

- Rosyjska propaganda zabija, nie tylko umysł i zdrowy rozsądek, ale dosłownie. Żanna Niemcowa twierdzi także, że rosyjska wojna informacyjna wydana Europie dehumanizuje obiekty ataku, a jeśli tak, to daje przyzwolenie na nieludzkie zachowanie wobec nich. - podsumowuje autor.

tag/wp.pl