"Przysięgam, szukam dziewczynki. I mam nadzieję, że jakąś znajdę", "Dziś jest dzień targu niewolnic i każdy będzie mógł odebrać swoją dolę", "Gdzie jest moja jazydzka dziewczynka, gdzie ona jest?" - rozmawiają ze sobą, wyraźnie rozbawieni dżihadyści. O sprawie pisze "The Independent".

Akcja filmu toczy się, jak określają to sami terroryści, w "dniu targu niewolnicami", w czasie którego odbywa się handel jazydzkimi dziewczynkami uprowadzonymi przez Państwo Islamskie. Jazydzi to iracka mniejszość posługująca się językiem kurdyjskim. Są wyznawcami religii powstałej w XII wieku z połączenia wierzeń indoirańskich, judaizmu, nestorianizmu i islamu. Przez sunnitów uważani są oni za czcicieli diabła i dlatego prześladują ich.

"Ktokolwiek chce sprzedać swoją niewolnicę, ktokolwiek chce ją podarować komuś w prezencie, ma do tego pełne prawo" - słyszymy na filmie zamieszczonym w serwisie YouTube. "Ja chcę sprzedać moje niewolnice. Chcę 3 banknoty (prawdopodobnie jeden "banknot" to 100 dolarów) za sztukę. Chyba że któraś ma niebieskie oczy; wtedy cena wzrośnie - mówi jeden z bojowników. Dlaczego chce sprzedać dziewczynkę? - Kupię sobie za nią pistolet" - zapewnia.

Z rozmów terrorystów wynika, że dziewczynki, które uważają za swój towar handlowy, mają najwyżej kilkanaście lat. - Rzeczą, która zwraca uwagę, jest to, że przeważnie w wypadku takich nagrań powinny one działać na niekorzyść terrorystów, a ci jednak decydują się na ich publikację. Wydaje się, że mają one w ich mniemaniu pokazać ich siłę i udowodnić, że dobrze jest być w szeregach Państwa Islamskiego - uważa Charlie Winter z Quilliam Foundation, która występuje przeciwko działaniom ekstremistycznym.

ed/ The Independent, Gazeta.pl