Kolejne skojarzenia polityka opozycji totalnej. Najpierw Jerzemu Meysztowiczowi przeszkadzała flaga w klapie dziennikarza i nazwał ją „symbolem PiS”, a teraz Róża Thun wystraszyła się… różańca!

Thun w trakcie jednego ze spotkań z wyborcami opowiedziała o tym, jak to wracając z lotniska taksówką zobaczyła na lusterku kierowcy, o zgrozo, różaniec. Przyznała, że od razu pomyślała, że kierowca to „pisior”.

Cóż, najwidoczniej politycy opozycji totalnej mają wyjątkowo dobre skojarzenia z Prawem i Sprawiedliwością. Różaniec i biało-czerwona. Czego tu się wstydzić?!






dam/twitter,Fronda.pl